jeudi 29 novembre 2012

Rozkaz to rozkaz

I kazdy powinien wykonywac jak Colonel mowi. Nawet mysza. Umarnieta mysza.

Jak i kiedy zalatwili delikwenta tego nigdy sie nie dowiem, bo owego dnia bylam caly czas w domu i zadnych podejrzanych ruchow, szmerow tudziez szalonego galopu nie slyszalam. Tak czy siak na trupka natknelam sie grubo po polnocy wchodzac do pokoju przypadkowo. Kilka zdjec , wsciekle spojrzenie na kocury ( panie jakos dziwnym trafem trzymaly sie razem i daleko od pokoju ), myszke za ogonek i do pudelka do piwnicy..... jeszcze z nadzieja, ze chwilowo udaje trupka i rano juz jej nie bedzie, bo spokojnie sobie pojdzie.
Niestety rano byla, cala i sztywna. A wieczorem polegla pod azalia.... razem z wrobelkiem z czerwca.



****

dimanche 25 novembre 2012

samedi 24 novembre 2012

....

Pancia, nie wyglupiaj sie i dawaj tego paszteciora!

Oooo tak, cienkie czasy nastaly kiedy w misce pustki i Pancia wydziela zarlo w ramach......odchudzania. Poczatkowo Malina nie byla zadowolona, pusta miska po suchym "latala" po kuchni, ale z czasem jakby zaakceptowala fakt, ze koniec z calodobowym nurkowaniem w chrupkach. A, zeby bylo razniej, dieta dla wszystkich. Dwunoznych tez ;)))

****

jeudi 22 novembre 2012

Kung-fu cats

Nie ma to jak szkolenie swoich ludzi. Rano obchod, podchody pod ptaszory, ewentualna siesta, a pozniej mordobicie....hkm, znaczy sie szkolenie, szkolenie ;)



****

mercredi 21 novembre 2012

wolowina?


 Cooo? dzis wolowina zamiast pstraga? Zartujesz, tak?



na pewno zartuje
 
  

 w morde! i my to mamy jesc?

****

samedi 17 novembre 2012

week-end

Nie ma to jak zrzucenie z lozka o 6h.... przeciez kotek natychmiast musi wyjsc do ogrodka, natychmiast zjesc i zrobic wszystkie wazne kocie sprawy. Zreszta w week-end mozna odespac pozniej, prawda?

Udanego odpoczynku :)


****

dimanche 11 novembre 2012

kociara???

Od dobrych kilku lat dostawalam albumy, kalendarze, figurki, kubki, jakies drobiazgi z kocimi motywami. Niedawno dostalam rekawice kuchenna w ksztalcie kota, wygrzebana gdzies na strychu u babci znajomego i przyniesiona trumfalnie do naszego domu, bo przeciez Kromiska uwielbia :)))

Wczoraj dostalam bamboszki, kocie papucie :))) Czy ja juz jestem kociara??? :)))




****

jeudi 8 novembre 2012

Gosc



Jakis czas temu odwiedzila nas 2-letnia coreczka naszych znajomych. Futra zerknely ciekawie i zaraz potem poszly do ogrodka czekajac, az male ruchliwe i halasujace pojdzie do swojego domu. Jedynie Malinka postanowila wykorzystac okazje i wylozyla sie pod nogami Goscia w oczekiwaniu na szczotkowanie. Gosc, nie mieszkajacy z zadnym zwierzaczkiem, byl zachwycony. To puchate rusza sie i mruczy!!!! Po jakims czasie Mala "padla" z wrazenia i zasnela......po kilku minutach miala juz 3 interesantow ( Czarne postanowilo nie mieszac sie i cala wizyte przesiedzialo pod krzakiem bzu ), ktorzy nie mogli nadziwic sie, ze czlowiek moze byc taki maly i nie podaje puszek z pasztetem.
Jedynie Baronowa w wielkim oburzeniu opuscila pokoj i poszla spac na stryszek.
Minelo kilka tygodni, a maly Gosc wciaz pyta o kotki, a zwlaszcza Malinke. Ma juz cala serie jej zdjec, ktore ustawila na kominku.

****

lundi 5 novembre 2012

...

Ale jakie "zsun sie"?! Czytac mozna tez na kanapie, tak?

Czlowiek przychodzi zmachany po calym dniu zarabiania na puchy z tunczykiem, dorsze i cale wory zarcia, od ktorych uginaja sie, na szczescie, plecy kuriera. Ucieszony, ze w koncu moze ubrac zimowe skarpety w paski, pizame w misie i spokojnie zanurzyc sie w ulubionej wieczornej lekturze.

Strona 217, pierwsze zdanie, drugie, ogon. Trzecie zdanie, pelna koncentracja, wlasnie bohaterka dowiaduje sie o zyciowej szansie.... 5 wasow wynurza sie zza okladki. Drugie zdanie, zeby znowu zrozumiec to trzecie i nie wracac za 10 stron.... czarna lapa z blyszczacym pazurem ciagnie za sznureczek zakladki. Reka czlowieka wedruje za ksiazke, masuje skoltuniony brzuszek kotkowi, ktory zaczyna anielsko mruczec i ..... wbijac kly w krawedz oprawki. "Eeee" czlowiek delikatnie sie irytuje, przekornie grozac palcem na nowo odplywa z watkiem, gdzie bohaterka wciaz sie waha..... miau. Miau, miaaaaauuuu z pokoju obok. "Nie Caracas, nie ma mowy, zadnego rzucania myszka". Miauuuuu!!!! "Jak przyniesiesz to ci rzuce". Cisza.... kocie stopki biegna przez koldre, zatrzymuja sie tuz za ksiazka...." Niech zgadne, podniesc?" Poczym czlowiek unosi koldre po swojej lewej stronie ( po prawej juz zajete ), stopki i cala reszta naburmuszonego futra uwala sie z ciezkim westchnieniem.
Czlowiek tez wzdycha zerkajac katem oka na zegarek, przewraca kartke....spod lozka wynurza sie bialo-szara lapa. Pac. Pac. Czarne "sklada" uszy.... spod lozka wystrzela Malinkowa Kula, odbija sie od nocnej szafki i pedzi na stryszek. Za kula Czarne, a schody dudnia jakby stado koni przez dom wlasnie galopowalo. Lomot, miauk, prychniecie, jakas pileczka turlika sie po schodach. Cisza. 
Czlowiekowi brew sie unosi, ale musi, musi dotrzec do 219 strony..... miauk, galopujace konie zamieniaja sie w Orient-Express, ktory przebiega przez lozko, odbijajac sie od brzucha Czlowieka, przefuwajac nad koldra wypelniona Caracasem i zahaczajac przy okazji o Cessne, ktora nagle wyrasta spod ziemi i leje lapa 2-wagonowy sklad, ryczac jak wsciekla lwica.
Gluchy trzask zamykanej ksiazki. Czlowiek wstaje, drepcze do lazienki gderajac pod nosem: " noz kurde, spokojnie w tym domu nie mozna poczytac!". Zerka jeszcze raz za siebie gdzie na lozku grzecznie leza 4 rogale z miodnym spojrzeniem: " no ale przeciez mozesz sobie czytac". Czlowiek odwraca sie na piecie i tylko mysli: "a teraz to ja kurna nie chce!"


Ogon uzyczyla Panna Kropka, a uwiecznila jej Pancia Magda - Magdalena.
Dziekujemy za zdjecie

****

jeudi 1 novembre 2012

Malinkowy szal

Biegne do ciebie moj ty kreciku!

Bieeeeeegne....

Ale najpierw Czarnemu siersc przeczesze!




****