jeudi 8 novembre 2012

Gosc



Jakis czas temu odwiedzila nas 2-letnia coreczka naszych znajomych. Futra zerknely ciekawie i zaraz potem poszly do ogrodka czekajac, az male ruchliwe i halasujace pojdzie do swojego domu. Jedynie Malinka postanowila wykorzystac okazje i wylozyla sie pod nogami Goscia w oczekiwaniu na szczotkowanie. Gosc, nie mieszkajacy z zadnym zwierzaczkiem, byl zachwycony. To puchate rusza sie i mruczy!!!! Po jakims czasie Mala "padla" z wrazenia i zasnela......po kilku minutach miala juz 3 interesantow ( Czarne postanowilo nie mieszac sie i cala wizyte przesiedzialo pod krzakiem bzu ), ktorzy nie mogli nadziwic sie, ze czlowiek moze byc taki maly i nie podaje puszek z pasztetem.
Jedynie Baronowa w wielkim oburzeniu opuscila pokoj i poszla spac na stryszek.
Minelo kilka tygodni, a maly Gosc wciaz pyta o kotki, a zwlaszcza Malinke. Ma juz cala serie jej zdjec, ktore ustawila na kominku.

****

2 commentaires:

  1. Pełna oburzenia mina Baronowej powala. :)
    Pozostałe Futrzaki nie mają na co dzień do czynienia z "małymi ludźmi" stąd pewnie takie reakcje. :) Przypuszczam, że u nas byłoby podobnie.
    Brawa dla Malinki za wykorzystanie sytuacji - jak widać skorzystali na tym oboje. :)

    RépondreSupprimer
  2. Malinka zrobila sie bardzo odwazna. Siedzi przy szczotce i mruzy oczy à la Japonka. Jak nikt nie reaguje....piluje pysio az ktos w koncu podejdzie i wyszczotkuje ;)

    RépondreSupprimer