Aaaa, to ja jestem okropna, bo na czas zmiany pościeli koty mają eksmisję z sypialni. Stało się to mniej-więcej po tym, jak pięć kilo trójkolorowego futra ciągnęło z jednej strony (ja z drugiej), a cztery i pół kilo szylkretki skakało w tym czasie po kołdrze, nie wspominając już o Pierożku ukrytym pod poszwą, który odnaleziony (odkryty) wyrażał swoje zdecydowane oburzenie. :))
Oj znam to, znam :-) U mnie w szaleństwo wpada piątka kotów. Prześcieradło rozścielam na Filipku i Grosi, udeptuje prześcieradło Miluś i Wikcia, Leosia chowa się w różnych załomach, ciężko mi idzie ścielenie, ale zabawa jest przednia! Trochę długo trwa, ale za to bardzo jest tłoczno w sypialni, wszyscy starają się asystować. Lubię, chociaż czasem wolałabym, żebyśmy byli bardziej zorganizowani i sprawni ;-)
Wygląda jak w starterach, był galopek?
RépondreSupprimerAaaaaaa, te oczy;D
RépondreSupprimerAaaa, to ja jestem okropna, bo na czas zmiany pościeli koty mają eksmisję z sypialni. Stało się to mniej-więcej po tym, jak pięć kilo trójkolorowego futra ciągnęło z jednej strony (ja z drugiej), a cztery i pół kilo szylkretki skakało w tym czasie po kołdrze, nie wspominając już o Pierożku ukrytym pod poszwą, który odnaleziony (odkryty) wyrażał swoje zdecydowane oburzenie. :))
RépondreSupprimerOj znam to, znam :-) U mnie w szaleństwo wpada piątka kotów. Prześcieradło
RépondreSupprimerrozścielam na Filipku i Grosi, udeptuje prześcieradło Miluś i Wikcia, Leosia chowa się w różnych załomach, ciężko mi idzie ścielenie, ale zabawa jest przednia! Trochę długo trwa, ale za to bardzo jest tłoczno w sypialni, wszyscy starają się asystować. Lubię, chociaż czasem wolałabym, żebyśmy byli bardziej zorganizowani i sprawni ;-)