Twoje koty są fajnie interaktywne ze śniegiem;P Ja dziś 'przyłapałam' Borysa na tym jak siedział i się gapił na śnieg i w sumie to chyba nie wiedział co ma z nim do końca zrobić. Po chwili stwierdził,że mu zimno w łapy i przyszedł z powrotem do domu;)
Śnieg mu się rzucił na głowę, troszkę to Arthurka zaskoczyło. Minę ma trochę zdziwioną, trochę niezadowoloną, bo śnieg chyba naprószył mu w oczy. Mnie się tak nie udaje złapać szczegóły czarnego pyszczka mojego Filipka. A tu... jakbym widziała mojego czarnego łouziaczka :-)
Twoje koty są fajnie interaktywne ze śniegiem;P Ja dziś 'przyłapałam' Borysa na tym jak siedział i się gapił na śnieg i w sumie to chyba nie wiedział co ma z nim do końca zrobić. Po chwili stwierdził,że mu zimno w łapy i przyszedł z powrotem do domu;)
RépondreSupprimerŚnieg mu się rzucił na głowę, troszkę to Arthurka zaskoczyło. Minę ma trochę zdziwioną, trochę niezadowoloną, bo śnieg chyba naprószył mu w oczy.
RépondreSupprimerMnie się tak nie udaje złapać szczegóły czarnego pyszczka mojego Filipka.
A tu... jakbym widziała mojego czarnego łouziaczka :-)